Są takie spotkania, które na bardzo długo zapadają w sercu, a może na zawsze? Tak było właśnie kiedy poznałam tę o to młodą 3-letnią damę Wiktorię. I bardzo się cieszyłam, że miałam pod ręką aparat ( bo możecie wierzyć lub nie ale czasem i mi się zdarza mieć w torebce tylko komórkę). A o to efekty naszej współpracy ;)
Ech znowu być dzieckiem i móc patrzeć na świat przez różowe okulary ;)